W Kocudzy przez cztery dni (22-25 sierpnia 2019 r.) można było uczestniczyć w niecodziennym wydarzeniu kulturalnym poświęconym tradycjom śpiewaczym i muzycznym oraz dziedzictwu kulturowemu Ziemi Janowskiej i Roztocza Zachodniego. Działo się to wszystko za sprawą organizowanego już po raz ósmy Festiwalu muzyki tradycyjnej „Na rozstajnych drogach”.
Przez cały czas dojeżdżali uczestnicy z różnych stron Polski (byli też z Niemiec, Anglii, Francji czy Ukrainy), by poznać zwyczaje i tradycje weselne z Kocudzy, które były mocno zakorzenione w naszej kulturze i dawniej znaczyły wiele więcej niż obecnie. Program festiwalu był bardzo bogaty i urozmaicony poprzez: warsztaty śpiewu pieśni weselnych, naukę gry na suce kocudzkiej – starodawnego instrumentu smyczkowego pochodzącego właśnie z naszych stron oraz pokaz tańca ludowego słynnego „Garnituru kocudzkiego” na czele z polką trzęsioną.
Nie zapomniano też o młodym pokoleniu. Na rozpoczęcie festiwalu w ośrodku kultury w Kocudzy odbyły się pierwsze warsztaty z zespołem dziecięcym „Wisienki” i młodzieżową kapelą „Szkoły Suki Biłgorajskiej” (czego efektem był wspólny występ na zakończenie festiwalu w Zoom Natura nad zalewem janowskim 25 sierpnia). Dziewczynki zaśpiewały przy akompaniamencie żywej muzyki dwie piosenki – sierocą i weselną.
Drugi dzień festiwalu rozpoczął się śpiewająco z zespołem „Kocudzanki”. Kobiety starały się nauczył i przekazać pieśni o różnej tematyce w naszej lokalnej gwarze takich jak: Jeszcze nie świtało, Kochałem Jenka szalenie,W zielonym gaiku, Żena proso. Natomiast w sobotę w Kocudzy Trzeciej – Leśniczówka zaplanowano większość zajęć. Na początek przy „Śniadaniu z Jarzębiną” odbyły się warsztaty śpiewacze na posesji Janiny Oleszek, gdzie członkinie zespołu opowiadały o dawnych obrzędach i zwyczajach weselnych (wyprowadzenie panny młodej z rodzinnego domu po oczepiny), przeplatając opowieściom odpowiednimi pieśniami weselnymi i oczepinowymi, które śpiewało się dawniej na weselach. Atmosfera była wyśmienita, wszyscy czuliśmy się jakbyśmy byli gośćmi weselnymi, przy suto zastawionym stole.
Bardzo nas cieszy udział dzieci, które chętnie włączyły się do wspólnego śpiewu i z zainteresowaniem słuchały opowieści o dawnych zwyczajach weselnych, w większości przeplatanych humorem. W nagrodę, że tak pięknie śpiewały i pogoda była wymarzona wszystkie dzieci na czele z Wisienkami zaproszono do różnych gier i zabaw z lat 50 – tych. Z rozrzewnieniem starsi uczestnicy wspominali sobie lata dzieciństwa słysząc różne wyliczanki i zabawy grupowe na powietrzu, co odważniejsi włączali się do zabawy. Posumowaniem spotkania był wspólny śpiew nowo nauczonych pieśni weselnych….łoj tocyła sie becka z góry do dołecka, łoj Marysia i Łukos to ładno porecka…na kocudzką nutę.
Równocześnie nieopodal na posesji p. Bronisława Rawskiego, można było usłyszeć siarczyste poleczki, oberki, walczyki wygrywane przez uczestników festiwalowych pod czujnym okiem Zbigniewa Butryna i syna Krzysztofa oraz kapeli ze Zdziłowic. Nieprzypadkowo muzyczne spotkanie odbyło się przy kapliczce św. Cecylii, gdyż jak nam wiadomo św. Cecylia – jest patronką muzyków i śpiewaków.
W czasie czterodniowego wydarzenia, przyjazna dusza festiwalowa Charli Bajka namalowała na ścianie dawnej mleczarni w Kocudzy Pierwszej piękny „Mural” przedstawiający kobietę grającą na suce (jej prace można podziwiać w Zdziłowicach i Janowie Lubelskim). Uroczystego odsłonięcia dokonano w sobotnie popołudnie przy dźwiękach kapeli Butrynów i śpiewu zespołu Jarzębina. Ponadto odbyły się projekcje filmowe, warsztaty rękodzielnicze (zabawki eko, gwizdków i trąbek z kory wierzby), przedstawienie teatralne „Opowieści z walizki”, „Rośnij muzyczko rośnij…” – audycja muzyczna dla dzieci oraz zajęcia dla dzieci (dawne gry i zabawy na podwórku u p. Janiny Oleszek).
Dzięki dofinansowaniu z programu Narodowego Centrum Kultury „EtnoPolska 2019” możliwe będzie będzie wydanie jeszcze w tym roku płyty prezentującej muzykę i śpiew artystów biorących udział w festiwalu. Podczas festiwalu nagrania realizował Michał Kowalski – przyjaciel festiwalu, w plenerowym studiu u p. Jana Kapronia w Kocudzy Drugiej.
Codziennie w remizie strażackiej odbywały się wieczorne potańcówki przy dźwiękach: Kapeli Butrynów, Kapeli Bornego, Kapeli ze Zdziłowic, Mistrzowie i uczniowie grający na skrzypcach, sukach, basach i bębenku sitkowym oraz goście specjalni: Chłopcy z Nowoszyszek (suwalszyzna) i kapela Bonanza z Warszawy. Podczas wieczornych potańcówek można było skorzystać z bufetu z regionalnymi potrawami i napojami przygotowanymi przez Koło Gospodyń Wiejskich z Kocudzy Trzeciej. Pomimo iż ucichły dźwięki muzyki i wybrzmiał śpiew to gdzieś tam w różnych zakątkach Polski (i nie tylko) zapewne będzie można usłyszeć naszą „kocudzką nutę” przekazane uczestnikom festiwalowym.
Organizatorzy bardzo serdecznie dziękują rodzicom dziecięcego zespołu Wisienki i uczniom Szkoły Suki Biłgorajskiej (za opiekę i dowóz dzieci do Janowa Lubelskiego), p. Janowi Kaproń (za udostępnienie stodoły na studio nagrań), rodzinie Dycha, Szczepanikom (za sprzęt i pomoc przy „Muralu”) oraz wszystkim którzy w jakiś sposób przyczynili się do sprawnego przeprowadzenia festiwalu. Czekamy z niecierpliwością na 9 edycję zapraszając już teraz na przyszły rok i do zobaczenia.
To wielkie wydarzenie zorganizowała: Fundacja Stara Droga oraz działająca przy niej Szkoła Suki Biłgorajskiej przy współpracy Gminnej Biblioteki Publicznej i Ośrodka Kultury, Roztoczańskiego Stowarzyszenia Miłośników Folkloru i Janowskiego Ośrodka Kultury. Patronatem medialnym objęli nas: Radio Lublin, KulturaLudowa.pl, Pismo Folkowe, serpent.pl, Panorama powiatu Janowskiego.
Festiwal mógł odbyć się dzięki dofinansowaniu ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach Programu EtnoPolska 2019 oraz przy pomocy finansowej Gminy Janów Lubelski i Starostwa Powiatu Janowskiego.
Tekst: Irena Krawiec